Autor |
Wiadomość |
aaa4 |
Wysłany: Pon 13:07, 09 Paź 2017 Temat postu: |
|
Eryk bezsilnie opadl na fotel, usilujac znalezc w tym wszystkim jakis sens.
-To szalenstwo - rzekl.
-Co do tego jestesmy zgodni.
-A co z kobieta?
-A co ma byc?
-Prosze pana, musicie mi uwierzyc.
Spotkalem Anne Delacroix w czytelni Countway Medical Library.
Ona jest studentka ostatniego roku na Boston University.
Poprosila, zebym spotkal sie z nia przy Sproul Court, gdzie zostalismy porwani przez dwoch mezczyzn uzbrojonych w noze i otruci w trakcie przerazajacego obrzedu.
-Wie pan, co o tym myslimy, doktorze?
Sadzimy, ze w ten sposob werbowano pana do jakiegos stowarzyszenia albo klubu, tylko wszystko wymknelo sie spod kontroli.
-To smieszne.
-Bral pan tej nocy jakies narkotyki?
-Tylko ten, ktorym posypano mi skore.
Wlasnie zajmuje sie nim toksykolog.
Moze uwierzycie mi, kiedy uslyszycie, co ma do powiedzenia. |
|
 |
Shana |
Wysłany: Śro 20:26, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
-Co u ciebie? |
|
 |
Shana |
Wysłany: Śro 20:20, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
*hahaha*
Skubie trawe. |
|
 |
Black |
Wysłany: Śro 20:18, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
Wcina jabłko XDDD |
|
 |
Shana |
Wysłany: Śro 20:11, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
-Dziękuje. Ty także. |
|
 |
Black |
Wysłany: Śro 20:04, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
- Ładnie śpiewasz - uśmiechnął się. |
|
 |
Shana |
Wysłany: Śro 20:01, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
Zaśmiała się znowu i położyła pod jedną z jabłoni. |
|
 |
Black |
Wysłany: Śro 19:57, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się i rozglądnął. |
|
 |
Shana |
Wysłany: Śro 19:56, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
Zaśmiała się i zaśpiewała dalej -...Oj, lepiej dobry bądź i prawy,
nie żałuj na to sił,
bo cię zamienię w wampirata,
i w dal odpłyniesz w mig.... |
|
 |
Black |
Wysłany: Śro 19:46, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
- O tak, kapitan zakrył twarz
I nie ogląda światła - dośpiewał z wyszczerzem. |
|
 |
Shana |
Wysłany: Śro 19:42, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
-...zębami jak u diabła... |
|
 |
Black |
Wysłany: Śro 19:40, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
- martwym wyrazem oczu... |
|
 |
Shana |
Wysłany: Śro 19:34, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
- ...Śmiertelnie bladą skórą.. - uśmiecha siędo Blacka |
|
 |
Black |
Wysłany: Śro 19:19, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
- żeby nie mnożyć strachu... - uśmiechnął się do Shany. |
|
 |
Shana |
Wysłany: Śro 19:18, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
-...Podarte żagle tego statku
są niby skrzydła ptaków,
a sam kapitan twarz swą zakrył.... - nuciła dalej |
|
 |